Joanna Czeczott (ur. 1979) — ukończyła stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim, studiowała też na Państwowym Uniwersytecie w Sankt Petersburgu i w Warszawskiej Szkole Filmowej. Politolożka i dziennikarka, pracowała w „Gazecie Wyborczej”, a od 2006 roku — w dziale zagranicznym „Przekroju”. Autorka książki Macierzyństwo non fiction. Relacja z przewrotu domowego oraz współautorka antologii reporterskiej Odwaga jest kobietą. Współtwórczyni i redaktorka naczelna pisma reporterskiego dla dzieci „Kosmos dla dziewczynek”. Stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jej ostatnia książka Petersburg. Miasto snu zdobyła nagrodę Warszawskiej Premiery Literackiej za książkę roku 2017 oraz Nagrodę Fundacji im. Kościelskich, a także znalazła się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. [informacje ze strony wydawnictwa Czarne]
foto © by Barbara Piotrowska
informacja o książce i fragmenty recenzji – na stronie wydawnictwa
Petersburg fascynował ją od nastoletnich lat. Do tego stopnia, że część swej edukacyjnej ścieżki poprowadziła przez tamtejszy Uniwersytet. Przez wiele lat szykowała się do wydania swego osobistego przewodnika po ulubionym mieście, który nosi tytuł „Petersburg. Miasto snu”. Z jego autorką, Joanną Czeczott, w piątkowy wieczór w gościnnych wnętrzach CKiS, rozmawiały Aneta Kolańczyk i Izabela Fietkiewicz-Paszek ze Stowarzyszenia Promocji Sztuki „Łyżka Mleka”.
Joanna Czeczot, politolożka i dziennikarka, wcześniej związana z „Gazetą Wyborczą”, a od 2006 roku z działem zagranicznym „Przekroju” nosiła w sobie Petersburg od wielu lat. Fascynacja częściowo wynikała z obrazu poznanego w literaturze, m.in. Dostojewskiego, trochę z mitów o mieście, w kreacji których swój udział mieli polscy romantycy, a częściowo z wycieczki w szkole średniej, kiedy miała kilkanaście lat. Czeczott przyznaje, że choć przemierzyła – co wcale nie jest łatwe – to miasto wzdłuż i wszerz, to i tak wciąż się go uczy, wciąż stara się z rozumieć. Starała się dogłębnie poznać historię Piotrogrodu, uchwycić znaczenie Leningradu dla czasów współczesnych i pojąć dumę mieszkańców Petersburga – „miasta Putina”. Research reporterki nie polegał jednak jedynie na badaniu dokumentów i oglądaniu miejsc, ale także na spotkaniu z wieloma ludźmi, którzy poprzez opowieść o swoich losach stworzyli narrację o mieście, w którym się urodzili, w którym żyją i z którego – większość z nich – nie potrafi wyjechać. „Dziwne to miejsce” – mówiła Czeczott. „W zasadzie prowincja, bo to miasto oddalone od ośrodków władzy i pozbawione możliwości wpływu na cokolwiek, ale jednak z ambicjami intelektualnymi, bo mnóstwo tu artystów i uczonych”.
Wydawca tak pisze o „Petersburgu. Mieści snu”: „W delcie Newy nad Zatoką Fińską leży miasto niezwykłe. Piotrogród. Leningrad. Petersburg. Dla jednych rajska kraina swobody i oaza nowoczesności, dla innych miejsce bolesnych wspomnień, od których nie ma ucieczki. Joanna Czeczott prowadzi nas ulicami Petersburga, splatając przeszłość i teraźniejszość tego niezwykłego miasta. Car Piotr I, żelazną ręką pchający zacofaną metropolię w stronę Zachodu. Dyrektor petersburskiego teatru, który w żółtym trykocie postanawia dołączyć do trupy baletowej. Zrozpaczone matki, odwiedzające swoich synów w areszcie. Bananowe pokolenie lat 80., rozkochane w Putinie i pieniądzach swoich rodziców. Petersburg to przewodnik po miejscu, które pomimo niezliczonych klęsk i wojen, zawsze podnosiło się z upadku i z nadzieją spoglądało w przyszłość”
Książka „Petersburg. Miasto snu” zdobyła nagrodę Warszawskiej Premiery Literackiej za książkę roku 2017 oraz Nagrodę Fundacji im. Kościelskich, a także znalazła się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego.
Robert Kuciński