zwiersz się z nami pod wieczór: Michał Witold Gajda – 7 VI 2013
7 czerwca 2013 o godz. 18:00 – literacko-muzyczne spotkanie w kaliskiej kawiarni AnaBell. Tym razem gościliśmy Michała Witolda Gajdę i jego wiersze w wykonaniu autora oraz Jurka Szukalskiego, a także w muzycznej interpretacji Patrycji Kliber i Dominiki Kaczały. Spotkanie prowadziła Magdalena Krytkowska.
Przybył „misza” do Kalisza. Historia jednej znajomości
Świat jest mały – zawsze zdumiewa mnie to zjawisko, kiedy nieoczekiwanie spotykam osobę, znaną z opowieści lub wirtualnego życia. Taka historia zdarzyła mi się w lipcu ubiegłego roku, kiedy to w skansenie w Dziekanowicach spotkałam znanego mi z internetowego forum poetę. Staliśmy sporą rodzinną gromadką pod jedną z wielkopolskich chat. Energicznym krokiem zdążał w naszą stronę okazały mężczyzna. Szybko nawiązał kontakt z dziećmi, opowiadał o tym „jak to drzewiej bywało”, w opowieść wplatał literackie cytaty. Historyk? Literat? Oba domysły wkrótce się potwierdziły. Najpierw przyznał, że jest nauczycielem historii z Wrześni, potem udało mi się wyciągnąć informację, że pisze wiersze i publikuje – i tu niespodzianka – na literackim forum, gdzie i ja miałam swoje miejsce. Kiedy powiedział,żze publikuje pod pseudonimem „misza”, ucieszyłam się bardzo, znałam i ceniłam jego wiersze. Za nastrój, melodyjność, zaskakującą metaforykę i klasyczną formę. Rozmowa potoczyła się wartko, a pogoda i sielski pejzaż dopełniły radość ze spotkania. Wtedy to narodził się pomysł zorganizowania spotkania autorskiego Michała Witolda Gajdy, bo tak nazywał się mój znajomy, w Kaliszu. Wkrótce zdarzyła się do tego odpowiednia okazja. Ukazał się tomik poezji Michała pt. „Cztery strony roku. Ostrów”. Książka składa się z dwóch części. W pierwszej znajdują się wiersze mocno osadzone w realiach przyrody, dotyczące przemijania i uczuć, które są dla człowieka najważniejsze – miłości, przyjaźni, troski o drugiego człowieka. Druga część zawiera wiersze opisujące przeżycia autora związane z częstymi pobytami w Lednogórze i okolicach. Napisane w leśmianowskim stylu, zapełnione zjawami, duchami, baśniowymi postaciami wiersze robią wrażenie i zawierają sporo wiedzy na temat dziejów tych ziem, starych obyczajów i ludowych wyobrażeń. To cenna lektura nie pozbawiona akcentów humoru i satyry, bo to kolejna cecha twórczości autora – laureata również konkursów zwanych Fedrowaniem. Najpiękniejszą cechaąpoezji Michała Witolda Gajdy jest melodyjność, doskonale wykorzystana do umuzycznienia kilku wierszy przez Dominikę Kaczałę, która skomponowała muzykę i zaśpiewała kilka wierszy. Kilka z nich pięknie zaśpiewała także Patrycja Kliber, kilka wyrecytował Jurek Szukalski. Te miłe dla ucha akcenty sprawiły, ze spotkanie z Michałem Witoldem Gajdą i jego wierszami lekko wprowadziło uczestników cyklu „zwiersz się z nami pod wieczór” w pogodny letni nastrój.
GALERIA ZDJĘĆ
Michał Witold Gajda (ur. 1959). Mieszka we Wrześni. Nauczyciel historii. Wiersze pisze, z przerwami, od ponad 30 lat. Od 2011 publikuje na portalach literackich, od tego czasu zdążył zebrać kilkanaście wyróżnień i nagród w ogólnopolskich konkursach poetyckich. Jego wiersze ukazały się w kilku antologiach oraz w wydawnictwach pokonkursowych. Wydał tomik poetycki pt: „Cztery strony roku. Ostrów” (wyd. Miniatura; Kraków, 2012).
Wieczorna stołówka [Dominika Kaczała]